KREATYWNIE

Czapka i komin Minionki

Kupiłam za 35zł metr materiału w Minionki. Grupy na Facebook’u pełne są tkanin, jest w czym wybierać. Kolorowa bawełna z dodatkiem elastycznym, rozciąga się nieco na boki, dlatego czapka nie potrzebuje dodatkowych, poprzecznych zaszewek na szczycie głowy. Dokupiłam też metr granatowej dzianiny za 23 złote. Wzięłam najlepiej pasującą czapkę na Michała i odrysowałam szablon wokół z zapasem na 6-7 milimetrów. Odrysowałam na lewej stronie dwa egzemplarze z Minionków i dwa z granatowej dzianiny. W przypadku jednokolorowej tkaniny trzeba szczególnie uważać, by materiał rozciągał się na boki, a nie w pionie. Wystarczy go szarpnąć, naciągnąć i wszystko wiadomo jak położyć szablon. Układ Minionków sam sugeruje jak ciąć tkaninę. Print złożony do siebie prawymi stronami, zszyłam wzdłuż całej, łukowatej krawędzi. Zszyłam też po łuku granatowe połówki, ale zostawiłam 4cm rozcięcia gdzieś na szczycie czapki. Warto zakończenie szwu potraktować ściegiem wstecznym. Wtedy otwór nie będzie się rozpruwał.

Wyszły z tego dwie czapeczki: Minionkowa i granatowa, a tak naprawdę to czapka dla Michała i jej podszewka. Musimy więc czapki złożyć do siebie prawymi stronami, jedną wsadzić w drugą. Na maszynie zszyłam wokół rant czapki – ten, który przypada na czoło i potylicę. Starałam się, by boczne szwy na obu czapkach zeszły się równo. Potem wywinęłam czapeczkę przez otwór w granatowej podszewce, zaszyłam go, a gotową czapkę wyprasowałam.

Granatową część włożyłam w czapkę. Można teraz, ale nie trzeba, przeszyć rant czapki na czole i potylicy w odległości około 5 mm od krawędzi. Trzeba by jednak użyć elastycznych nici, by ścieg przy naciąganiu czapki na głowę nie strzelił. Ja nie zszywałam. Po co? Czapka jest elastyczna i świetnie się ją nosi.

Komin to dwie tkaniny o długości 55 cm i szerokości 30cm: kolorowa i granatowa. Materiały złożyłam do siebie prawymi stronami i zszyłam oba długie boki. Potem zgięłam komin pod spód prawymi stronami, by połączyć krótkie boki. Zszyłam krótkie krawędzie zostawiając 4cm otworu na wywinięcie. Potem materiał wywróciłam, otwór zaszyłam, a komin wyprasowałam. Chwila roboty. W pół godziny można taki komplecik uszyć, żadna filozofia. Z zakupionego kawałka materiału obdarowałam kompletami kilka zaprzyjaźnionych osób.

Szymka zestaw uszyłam ze ścinek, boki czapki są więc granatowe. Najpierw uszyłam patchwork granatowo-kolorowy, a potem wycięłam dopiero szablon zewnętrznej części czapki. Podszewkę natomiast zrobiłam dokładnie tak jak u Michała – z dwóch kawałków. U Szymka czapeczka nie układa się idealnie, ponieważ prawa strona głowy dziecka jest wyraźnie spłaszczona. Ale i tak wygląda słodko, mój śliczny Maluszek.

***

12 thoughts on “Czapka i komin Minionki

  1. Super czapki, rewelacyjny pomysł, profesjonalne wykonanie:) Synowie prezentują sie swietnie:) Och, marzy mi sie maszyna bo rożne rzeczy szyje ręcznie a o ile szybciej i ładniej byłoby na maszynie:)

    1. warto odłożyć, co jakiś czas pojawiają się w dyskontach całkiem dobre maszyny do szycia, ja mam tą z Lidla za 289zł jest super i szyje niemalże sama, ma bardzo dużo ściegów i programów, koszt nie duży, niemiecka produkcja i gwarancja na 3 lata, pojawia się jakieś 2 razy w roku, ostatnio była Singera w Netto stała przeceniona za 100zł to już jest mega tania jak za tą firmę, biedronka ma natomiast polskie Łuczniki za też ok 250-300zł a ile rzeczy można zrobić. Mi Szczerbatek wyszedł prawie tak ładny jak Idze (dziękuje za projekt-szczęście synka bezcenne), skracanie spodni czy podszycie łatek idealna.

        1. maszyny?fioletowa taka 😛 tak tak wiem obiecałam już dawno, mail z różnymi inspiracjami, ciągle się do tego zbieram i ciągle czasu mało bo to nie będzie kilka słów 😉 oczywiście moje dziecko jest bardzo szczegółowe i musiałam zmodyfikować projekt bo smok Szczerbatek ma jeden płat ogona czerwony oczywiście i tak się obraził kiedy zobaczył czerwony ogon ale bez grafiki nieźle sie tłumaczyłam że to Szczerbatek z I częśi filmu ten z II ma znak wikingów. Do dzisiaj biega w Szczerbatku po domu na nadchodzący karnawał nie chce innego stroju tylko Szczerbatka-to nic że był w nim rok temu. Dodałam jeszcze pazury i dziurkę na kciuka żeby się lepiej prezentowały oraz zęby z filcowatego materiału

          1. wiem wiem, jak tylko dorwę mojego urwisa w tym przebraniu bo wciąż mi ucieka albo się rozbiera jak tylko zauważy że wyciągam aparat grrrr taka niedobrota mała

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *