Z ŻYCIA WZIĘTE

Brud i nieograniczona swoboda

Brud i nieograniczona swoboda wyrażania siebie, czyli Michał w pełnej odsłonie. Biorę chłopców na pole rzepaku i mówię: „róbta co chceta”. O ile Szymonem ma dość ograniczone możliwości ekspresji, o tyle Michałowi puszczają wszelkie hamulce…Jacek zamarł i odparł nie dowierzając własnym oczom…”Patrz!”. No widzę…Gdzieś daleko na horyzoncie, ale widzę.

Nie martw się: stara bluza i dziurawe dresy – przewidziałam to…

Ale to nie koniec atrakcji. Tym razem wzięliśmy też psy, bo Elza jeszcze nigdy nie opuszczała naszej posesji. Tuman kurzu unosił się też za galopującymi nibyjorkami. Miałam wrażenie, że zwierzęta fruną nad ziemią.

W drodze powrotnej opracowałam plan strategiczny: Michała rozbiorę w wiatrołapie i goły poleci do łazienki, psy wniosę i zamknę w wykaflowanym pomieszczeniu, po czym kolejno wykąpię. Myłam więc i szuszyłam: psa numer jeden, psa numer dwa, potem psa numer trzy i jeszcze golusieńkie dziecko siedziało na sedesie, czekając na pustą wannę. Po kąpieli, na dnie akrylowej misy można było siać rzeżuchę. Oczywiście trzeba było też umyć łazienkę. To cena nieskrępowanej wolności. Ale spacer był cudny!

Chyba już zaczynam rozumieć, co czuła moja mama, gdy w bielusieńkiej sukience robiłam wizytację wszystkich kałuż przed domem. Niektóre sięgały kolan, na dnie wypełnione były mułem, po którym świetnie się biegało. Ha ha ha.

Kiedy tak spacerowałam z trzema psami na smyczy po osiedlowej ulicy, odnosiłam wrażenie, że już totalnie jesteśmy postrzegani z Mężem jako ekscentrycy. Odwieczne eksperymenty z modą Jacka, do tego…jego żona…taka oooo: uradowana jakby co najmniej zioło paliła. Dziwna ona, dziwny on.

Jeden pies – norma, dwa? Ok. Ale trzy, to już niebywałe zjawisko, na tyle ciekawe i atrakcyjne, że zostało niejednokrotnie skomentowane mieszkańców mijanych posesji. Toż to nie pchła jadąca na miniaturowym rowerku, lecz zwykły, przezwykły wręcz pies! Trzy psy. Trzy przezwykłe psy. A na brudnego jak lucyfer dzieciaka nikt nie zwrócił uwagi…

***

6 thoughts on “Brud i nieograniczona swoboda

  1. Siwy dym! 😀 Naprawdę,brakuje jeszcze w Waszym gangu węża,jaszczura, czy innego gada.Widziałam jak przychylnie na nie patrzysz…:D
    A tym,co ludzie pomyślą nie warto się przejmować.Jakiś czas temu też musiałam sama dojść do tego wniosku. Najważniejsze,że jesteście ze sobą szczęśliwi 🙂

  2. Rodzice mojego narzeczonego mają trzy labradory a jego siostra siedem! (tak 7 to nie jest pomyłka) huskich, więc trzy nibyjorki to mały pikuś przy tym 🙂

    była gdzieś opisana historia Elzy? nie wiem czy przegapiłam ten wpis? a intryguje mnie jej pojawienie się 🙂

    pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *