Bez kategorii

A może rurki?

Już dawno miałam ochotę na domowe rurki z kremem. Nie miałam składników na krem, więc wypełniłam środki jabłkiem (pięć dużych sztuk). Uprzednio je starłam na grubej tarce, podsmażyłam z cynamonem i kardamonem oraz łyżką cukru (moje owoce były kwaśne). A same rurki? Przepis wymyśliłam i wyszedł pyyyychaaa!

Pół kilograma mąki, pół margaryny, ćwierć kostki smalcu, po cztery kopiate łyżki cukru pudru i śmietany 18 procent, płaściutka łyżeczka sody, cukier waniliowy. Zagniotłam ciasto i wsadziłam do lodówki aż stwardniało. Potem, podsypując mąką, rozwałkowałam je na cienko (dwa milimetry). Następnie pocięłam długie paski o średnicy 2-2,5 centymetra.

Zawijałam ciasto na lekko natłuszczone, specjalne foremki tak, by ciasto zachodziło na poprzednio zakręconą warstwę. Trzeba zacząć od wąskiego czubka i związać kółeczko z ciasta. Dopiero potem zawija się w dół. Gdy kawałek ciasta był za długi, urywałam go. Ważne jest, by potem nawinięty rożek jeszcze lekko zwalcować dłonią na stolnicy oprószonej mąką. Wtedy po upieczeniu będziemy mieć rurki, a nie sprężynki. Musimy też patrzeć, czy ciasto nie zalepia nam któregoś z otworów metalowej rurki, bo potem go nie ściągniemy.

Wsadziłam rożki do piekarnika nagrzanego do 190ciu stopni Celsjusza. Ułożyłam je oczywiście na papierze do pieczenia, czekałam, aż się zarumienią.

Stożki ściągałam, gdy już nie piekły w palce i foremki wykorzystałam, by nawinąć kolejne paski. Gdy ciasto przestygło, napełniłam je odsączonym z soku jabłkiem. Pychota! Rurki można podać po podgrzaniu z lodami waniliowymi, lub na zimno.

***

7 thoughts on “A może rurki?

  1. Rurki wyglądają smacznie ale domyślam się, że dajesz je też dzieciom – w takim wypadku raczej przestrzegałabym przed wypiekami z margaryną. Margaryna w kostce to najgorsze zło, zdrowiej będzie zastąpić masłem. Pozdrawiam!

      1. Foremki przyszły, rurki zrobione, nawet smaczne. 🙂
        Czy Twój przepis jest na takie zwykłe ciasto czy francuskie?
        Ja miałam do foremek dołączony przepis na ciasto ale drożdżowe. Chyba trochę za długo je przetrzymałam w piecu ale da się zjeść 🙂
        A dziś kupiłam gotowe ciasto francuskie z biedronki i robiłam z tego ciasta. Wyszły piękne 🙂
        Dziękuję za pomysł.
        Pozdrawiam serdecznie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *