— Z ŻYCIA WZIĘTE —
Sansa Młynarczyk
– Kochanie, to co z tym kotem? – pytałam z rządzą w oczach… – Nie! – Uśmiech w kącikach ust Męża zdradzał, że już się łamie i niedługo powie…”Bierz jak chcesz, ale to ostatni już zwierzak”. – „To zróbmy tak…Dojrzej do decyzji, a wieczorem pojedziemy po kota…” – Jacek wybuchnął śmiechem. Pojechaliśmy, wiadomo. Mój Mąż… Przeczytaj Sansa Młynarczyk