Bez kategorii

Słonie

Właśnie wyszedł od nas miły gość. Marta zszyła i przywiozła moje słonie. Każdy ma szeleszczące uszy, dzwonki w ogonach, metki, kwiatuszki i kokardki do ciągnięcia. Wymienię zabawki sensoryczne za uśmiech dzieciaków z hospicjum (szczegóły w zakładce „coś za coś”). Tymczasem Szymon był zachwycony! Najbardziej jednak podobał się wielki słoń, któremu Marta doszyła kokardę z grzechotką.… Przeczytaj Słonie

Bez kategorii

Terapia ręki

Różni znajomi namawiają nas na turnus rehabilitacyjny. A ja pytam, jakie tam są zajęcia, których nie mamy tu – na miejscu? Po co rozbijać kochającą się rodzinę na dwa tygodnie, skoro te same ćwiczenia możemy mieć we Wrocławiu? Że oderwanie od rutyny, przygoda…A ja kocham moją rutynę, przygody przeżywam z własnym Mężem. Mam za to… Przeczytaj Terapia ręki

Bez kategorii

Tarta jogurtowa

Dzisiaj moje imieniny, żadne to święto. Co mam celebrować, fakt posiadania imienia, którego nie używam? Ale tartę z malinami zrobiłam, żeby poprawić nam w niedzielę nastrój jakimś pysznym deserem. Pamiętam, jak przechadzałam się niegdyś uliczkami Paryża. Zachwyciłam się małymi kawiarenkami i stolikami wystawionymi na chodnikach. Ludzie siadali i popijając kawę z filiżanki, czytali poranną prasę.… Przeczytaj Tarta jogurtowa

Bez kategorii

Wrocław nocą…

Chciałam mieć dzieci odkąd pamiętam. Jako dziewczynka siadałam na ławce pod blokiem i otaczał mnie wianuszek maluchów. Moje najlepsze przyjaciółki zawsze były ode mnie kilka lat młodsze. Basia, jedna i druga Ola…Czułam potrzebę opiekowania się kimś, przelania na niego emocji, które wcześniej nie dotarły do żadnego adresata. Miałam wielką ochotę nauczać tego, co sama potrafiłam.… Przeczytaj Wrocław nocą…

Bez kategorii

Rurka

Nadal zostajemy z rurką tracheostomijną. Okazuje się też, że musimy wrócić do leku antyrefluksowego. Jedna struna głosowa wciąż nie reaguje. Za dwa, trzy tygodnie przechodzimy na rurkę do mówienia. Czy mi smutno? Nie. Nie jestem zaskoczona. Mnie obchodzi tylko jedno: czy dziś wrócimy do domu?

Bez kategorii

Zaproszenia ślubne 3D

Nasz ślub zorganizowaliśmy własnymi siłami i naprawdę niedużym kosztem. Unikaliśmy zbędnych wydatków…Jacek założył garnitur, który zakupił ze dwa lata temu, ja bukiet ślubny zrobiłam sobie sama z róż i frezji z marketu. Goście, zamiast kwiatów, przynieśli za naszą sugestią kiełbasę, chleb i piwo. Potem komplementowali nasz pomysł na spędzenie tego wyjątkowego wieczoru, naszą filozofię życia.… Przeczytaj Zaproszenia ślubne 3D

Bez kategorii

Brzoskwiniowa pianka

Półtorej szklanki mąki, jedno jajko, jedna trzecia szklanki cukru, cukier waniliowy, płaska łyżka proszku do pieczenia. To przepis na spód mojej tarty. Ja nie miałam odpowiednich foremek, więc wyłożyłam cienkim ciastem zwykłą keksówkę. Zrobiłam rant na 3-4 centymetry (nadmiar ciasta równo ścięłam). Wcześniej jednak ciasto wsadziłam na chwilę do lodówki. Przed włożeniem do piekarnika nagrzanego… Przeczytaj Brzoskwiniowa pianka

Bez kategorii

Drugi ząb

Nie jestem w stanie zliczyć, ile razy prosiłam w piątek Michała, żeby posprzątał pokój. Nie miałam siły się ścierać, odchorowywałam ostatnie upały (lekki udar?). Wieczorem natomiast, zajrzałam w dziecięcą paszczę i zorientowałam się, że dolna, prawa dwójka dynda na ostatnim włóknie. To dlatego syn ostatnio nie je kanapek, pizzy i wielu innych rzeczy, które do… Przeczytaj Drugi ząb

Bez kategorii

Usiadłem…

Dziś trzymałam Szymona w ramionach. Jego nóżki opierałam o moje nogi (Tak kazała Ola, żeby ciężar ciała opierał się na dolnych kończynach dziecka, a nie na kręgosłupie). Synek rozbawił się, naprężył i…usiadł mi na kolanach. Trwało to krótką chwilę. Myślę, przewidziało mi się. Szymon siedzi? Nieeee…A dziecko znów z pozycji półleżącej zebrało siły i usiadło,… Przeczytaj Usiadłem…