Uczta kinomaniaka
„Ale dzisiaj nie zaśniesz?” – spytał Jacek, gdy powoli zbliżał się wieczór i czekało na nas kilka dobrych filmów. Fakt, dwa dni pod rząd ścięło mnie z nóg bardzo szybko. O dwudziestej pierwszej zamiast w ramionach Narzeczonego, byłam w objęciach Morfeusza. Tego dnia też kleiły mi się oczy. Młynarczątko trzeba było odśluzowywać w nocy, Głodziątko… Przeczytaj Uczta kinomaniaka