Bez kategorii

Zagraj w „Pierwszej miłości”!

Akcja zbierania funduszy na rehabilitację Szymka zatoczyła szerokie kręgi. Jedna z naszych przyjaciółek, które wzięły na siebie ogromną część naszych obowiązków, poprosiła o pomoc Anetę Zając. Młoda aktorka, która jest matką dwójki bliźniaków, bardzo wzruszyła się losem naszego syna. Wystosowała prośbę do producenta serialu – firmy ATM i tym oto sposobem trafił do nas Voucher upoważniający do zagrania epizodu lub zwiedzenia planu zdjęciowego „Pierwszej miłości”.

Z Panią Anetą mieliśmy przyjemność spotkać się osobiście i podziękować za jej zaangażowanie. Specjalnie odwiedziliśmy pewne wrocławskie wydarzenie, prowadzone przez Anetę. To taka ciepła osoba… Powiedziała, że ma dwójkę dzieci i dziękuje Bogu, że są zdrowe. Chce nam jednak pomóc, byśmy i my mogli się cieszyć postępami Szymka. Chce przyłączyć się  do wyrównania szans naszego syna. Szymon wygrał walkę o życie, lecz ze względu na rozległe wylewy, czeka nas ogrom pracy. Rehabilitacja musi byś intensywna i wielokierunkowa, a to bardzo dużo kosztuje…

Nasz starszy syn Michałek – również skrajny wcześniak, potrzebował ponad 15o tysięcy, by teraz nie odbiegać znacząco rozwojem od rówieśników. Nie mamy już oszczędności, więc szukamy osób, które pomogą nam te środki zdobyć. Pani Aneta jako młoda mama, bardzo emocjonalnie zareagowała na nasz apel. Z całego serca, raz jeszcze dziękujemy!

Łukasz Płoszajski również dołączył do naszej akcji. Mamy już zdjęcia z autografem, dołączą inne fanty.

Obecnie zaproszenie można licytować na Allegro pod poniższym linkiem

(…)

Wierzymy, że tak jak w przypadku Michała nasze starania zakończą się sukcesem i nasze dzieci będą prawidłowo się rozwijać. Musimy jednak mieć pieniądze na specjalistów, którzy pokierują naszymi działaniami. Już wiemy, że będziemy ćwiczyć samodzielnie w domu po 4 razy na dobę. Metoda Vojty jest kontrowersyjna, lecz bardzo skuteczna. To jedyna szansa, by aktywować komórki nerwowe. Przejmą one rolę uszkodzonych tkanek. Szymek ma 7 miesięcy i uczy się podnosić główkę opierając się na przedramionach.  Niektóre niemowlęta w tym czasie zbierają się już do chodzenia…Postępy Szymka następują powoli, lecz sukcesywnie. To nas bardzo cieszy.

Lekarze mówią, że  w najbliższym czasie nasz syn opuści szpital. Tydzień, dwa. Pewnie do świąt. Będzie na mnie spoczywał obowiązek pielęgnowania tracheostomii – rurki udrażniającej drogi oddechowe i pozwalającej na błyskawiczne podłączenie do respiratora 0raz gastrostomii – rurki umożliwiającej podawanie pokarmu. Wydolność oddechowa i umiejętności Szymona są zbyt małe, by dziecko zjadło z butli 100ml co 3 godziny.

Dobra wiadomość pochodzi od neurologa. Wyładowania w główce nie można jednoznacznie ocenić mianem epilepsji. Zdaniem Pani doktor te zmiany mają charakter przejściowy. Czekamy zatem aż mózg się rozwinie i zregeneruje. Na razie syn przyjmuje lek o nazwie Depakine, który chroni przed uszkodzeniami tkanek podczas ataku.

Łatwo  nie będzie. Ale czy ktoś narzeka? Ha ha ha. Czekaliśmy na nasze dziecko tyle czasu. Wypłakaliśmy morze łez. Najważniejsze, że będę miała w domu moich chłopców razem. A w przyszłym roku czekają nas podwójne chrzciny dzieci (obaj mają chrzest z wody) oraz nasz ślub. W końcu trochę szczęścia…

***

1 thought on “Zagraj w „Pierwszej miłości”!

  1. Na niemal każdy wpis o Szymku reaguję łzami wzruszenia. Bardzo Wam kibicuję i mocno trzymam kciuki za dalszy rozwój Maluszka. To cudownie, że Szymek już niedługo będzie w domu z całą rodziną! Powodzenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *