W lipcu 2007 roku, w 26 tygodniu ciąży, urodził się Michał. Lekarze podjęli dramatyczną walkę o życie dziecka z martwiczym zapaleniem jelit, z wieloma dziurami i zrostami w przewodzie pokarmowym. Dziecka, którego żaden organ nie pracował bez specjalistycznej aparatury i leków. Potem wdała się sepsa, stan krytyczny…Przez 7 miesięcy odwiedziliśmy wiele szpitali, wiele oddziałów i wszędzie napotykaliśmy jeden wspólny symbol: CZERWONE SERDUSZKO WOŚP.
Michał ma prawie dziesięć lat. Uwielbia chodzić po górach i jeździć na rowerze na bardzo długie dystanse, szykuje się do zawodów pływackich. Utalentowany plastycznie, nieprzeciętna gaduła i pępek kosmosu. Chce zostać kucharzem i ratownikiem WOPR.
Jurek Owsiak wykrzesał z Polaków to, co najlepsze. Zintegrował nas we wspólnej walce o chore dzieciaki, zachęcił do napełniania puszek z logo WOŚP, potem kupował wyposażenie ratujące życie. Ponad 4 lata temu sprzęt Owsiaka – A PRZEDE WSZYSTKIM WSZYSTKICH DARCZYŃCÓW – uratował też życie mojego młodszego syna Szymona. Dziękuję Wam ludzie za wszystko, co zrobiliście przez te lata dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy! Jestem szczęśliwą mamą.
Iga Młynarczyk
***
I właśnie takie dzieciaki jak Michał są przykładem, że warto pomagać! Warto walczyć o każdą złotówkę, gdyż te pieniądze Owsiak przekaże na pewno na szczytny cel! To co robi ten człowiek, jest bardzo piękne. Pozdrawiam 🙂
Z roku na rok zbiera coraz więcej kasy dla dzieciaków. Nie rozumiem tylko ludzi, którzy piszą że bierze z tego coś dla siebie. Przecież to normalne, musi za coś żyć.