Bez kategorii

W przyrodzie nic nie ginie

„Deweloper” to najbardziej znienawidzone słowo, jakie pada z naszych ust. Podjęliśmy z Jackiem decyzję, że odcinamy się grubą kreską od myślenia o tym człowieku. Cztery lata nerwów, płaczu i życia w niepewności…Wystarczy! Musimy zadbać o nas spokój i przywrócić dobrą kondycję naszej rodzinie. Powolutku się udaje. Powróciły więc nasze romantyczne wieczorki, pojawiła się wspólna pasa: ogród. Od ciężkiej pracy fizycznej bardzo zeszczuplałam, znalazłam też chwilę, by zrobić porządek z fryzurą. Przy tak pięknej pogodzie trudno natomiast znaleźć chęci do zasiadania przed komputerem. Internet nigdy nie wygra ze słońcem. Na wieki wieków, Amen. Ha ha ha.

Po niemiłym poranku los wynagrodził nam przykrości. Sąsiad robił rabatę w ogrodzie i dał nam w prezencie kostki trawy, które jak puzzle ułożyliśmy przed domem. Trawy jest tak dużo, że jeszcze na tyłach ogrodu będziemy mogli uporządkować przestrzeń. Darń w rolkach kosztowała by nas majątek, kiełkowanie i zakorzenianie świeżo posianej  trawy natomiast to długotrwały proces. A ja zawsze uważałam, że w przyrodzie nic nie ginie. Przykre doświadczenia ustąpiły miejsca naszej radości z nowego trawnika oraz kontaktu z życzliwymi sąsiadami.

Wszystko mnie boli, mam olbrzymią kolekcję siniaków, a ropne zapalenie zatok nie odpuszcza. Ale jestem szczęśliwa. Spędziłam z Mężem wspaniały dzień,  a Michałek zacieśniał więzy sympatii  z nowym kolegą. Chł0pcy wozili taczką kolejne kostki trawy, a potem rozochocił się Jacek i dołączył z drugą taczką. Świetny, rodzinnie spędzony czas.

***

14 thoughts on “W przyrodzie nic nie ginie

  1. jak dobrze mieć sąsiada :))
    super Wam się trafiło 🙂 ale już na swoim i to najważniejsze
    trawa? posiana i dobrze podlewana codziennie po tygodniu wschodzi a po 2 widać już super trawniczek wbrew pozorom rośnie w oczach

    p.s. a wybieracie się w tym roku na dzień przedszkolaka na wrocławski stadion?

    1. na stadion? Broń Boże!!! Byliśmy w zeszłym roku i było tragicznie. Fuuul ludzi, kolejki do każdej atrakcji, masakra. Skiełkowanie trawy, a zwarta darń, która nie jest podatna na wydeptywanie to jednak nie to samo 😀

          1. tak, przedszkole nr 18 jest organizatorem i ma jeszcze wolne zaproszenia, w zeszłym roku nawet rozdawali przy wejściu

          2. W zeszłym roku nieoczekiwanie dostaliśmy zaproszenie od samego Sebastiana Mila i jego Narzeczonej. Wtedy potrzebowałam zaproszenie dla chłopca, który bardzo płakał, że się nie dostał na stadion i nie spotka się z kolegami ze szkółki piłkarskiej. Sebastian był tak uprzejmy, że zaproszenie dał też nam. Ale ja nigdy, przenigdy nie miałabym odwagi poprosić o taką wejściówkę dla nas. Uważam, że prośby zachowuje się na faktycznie trudne okoliczności. W tym roku więc nie idziemy.

          3. Oczywiście. Poza tym to jest Wrocławski Dzień Przedszkolaka, a Państwo chyba należą już do innej gminy. Na wejściówki obowiązywały zapisy jakiś czas temu w każdym wrocławskim przedszkolu. W tym roku to już będzie zupełnie inna impreza. Zeszłoroczna, pierwsza tego typu na stadionie, była niewypałem, z którego wyciągnięto wnioski.

          4. wejściówki nie były aż takie konieczne, frekwencja mniejsza niż przewidywali, super pokaz na murawie mimo że Krecik wylądował na symbolicznym spadochronie ;P pogoda jednak popsuła wielką zabawę i dzieciaki zmoczone stały zawiedzione że dmuchane zamki i inne atrakcję są zamknięte i pełne wody, dosłownie pieniądze poszły w błoto ale impreza z rozmachem chyba zeszły rok ich sporo nauczył
            i nieprawda że Wam się nie należy bo jesteście z innej gminy, zamieszkujecie powiat wrocławski a to dla całego powiatu w nie tylko dla miasta była impreza
            nawet przedszkole z Wołowa brało udział w paradzie

      1. dobrze że przymus bo dzieci się nacieszą koleżanki przedszkole zażyczyło sobie 25zł od dziecka, jak się zapłaciło rodzina mogła dostać wejściówki które i tak były za darmo, sąsiadka z łapanki poszła odwiedziła przedszkole do którego chciała zapisać dzieci i na wejściu dostała od pani wejściówki (ile chciała, wzięła nie tylko dla siebie ale poszła z kuzynkami i ich dziećmi)

  2. Iga, w naszej gminie też będzie organizowany Dzień Dziecka. Tym razem w Łozinie ma być rodzinny piknik. Wstęp wolny, różne atrakcje dla dzieci, zazwyczaj nie ma kolejek, przynajmniej do tej pory nie było. Jeśli pogoda dopisze, to my się wybierzemy. Choć nie przepadam za takimi imprezami ale dzieci to uwielbiają. Gdybyście się wybierali to będzie okazja się spotkać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *