Bez kategorii

Utulony do snu…

Dziś spędziłam z Szymonem popołudnie i wieczór. Kilka godzin minęło błyskiem. Było wylegiwanie na rączkach u mamy (sprytnie obracałam maluszka na boki, żeby się nie zorientował) i zabawy maskotkami sensorycznymi – „A ti ti motylku” i buch rączką motyla w łeb. Ha ha ha! Chodzi o to, by synek układał ręce do siebie, splatał dłonie. A motylek grzechotał, szeleścił, miał sznurki do ciągnięcia, czarno – białe skrzydła. Uczyliśmy się więc sięgania po te atrakcje. W międzyczasie były słodkie drzemki.

Udało mi się wcisnąć synowi trochę kaszki, zanucić parę piosenek, rzucić kilka razy epitetem „Mały terrorysta”. A najlepsze zostało na koniec: dopytałam o kąpiel. Nie wiedziałam, że Szymek jest już myty w wanience. Do niedawna stan dziecka na to nie pozwalał a ciałko maluszka było przecierane mokrą ściereczką. Na oddziale pacjenci myci są przez Pielęgniarki z nocnej zmiany. Bałam się wracać po ciemku i biłam się z myślami, czy zostać do tak późna na oddziale.

Ale Pani Beata, która zajmowała się dziś Szymonem, zrobiła piękną rzecz. Choć była po całodniowym dyżurze, naszykowała kąpiel. Pokazała mi, jak maluszek lubi wodę. Naprawdę pięknie się w niej chlupał. Dla mnie to wielka sprawa: Pani Beatka na koniec pracy wyręczyła koleżankę z późniejszej zmiany po to, by sprawić mi radość!  I jak tu nie lubić Cioć z Oddziału Intensywnej Terapii? No jak? Ha ha ha. Piękna sprawa, naprawdę. Jestem bardzo szczęśliwa.

Ubrałam Szymka w body i czapkę krasnala. Maleńki zasypiał mi na rękach. Potem położyłam Go na brzuszku. Ale walczył! Upodobał sobie zasypianie z buzią i nosem wetkniętym w poduszkę. I jak tu wytłumaczyć malcowi, że tak nie wolno? Czas mijał a głowa znów szurała po poduszce. W końcu pozytywka uśpiła maleńkiego chłopczyka. Słodki jest, rozkoszny. Nasz syn: Jacka i mój – dziecko wielkiej miłości.

***

12 thoughts on “Utulony do snu…

  1. IGUŚ, CZYTAM TWÓJ BLOG OD JAKIEGOŚ CZASU. PODZIWIAM CIĘ ZA NIESAMOWITĄ SIŁĘ , SZYMEK NA TYCH ZDJĘCIACH JEST PRZESŁODKI. CHCIAŁO BY SIĘ BĄBLA SCHRUPAĆ. 😉 MOCNO WAM KIBICUJE
    KIEDYŚ NA TWOIM BLOGU BYŁA OPCJA ABY DO CIEBIE NAPISAĆ , TERAZ NIESTETY JEJ NIE WIDZĘ. A BARDZO BYM CHCIAŁA NAPISAĆ DO CIEBIE POZA FORUM. CZY JEST TAKA MOŻLIWOŚĆ? GORĄCO POZDRAWIAM . OLA

  2. Weszłam na ten blog, bo chciałam się zalogować na swojego…zobaczyłam go w polecanych i aż mnie zainteresowało xD Ojoj…Jaki słodki dzidziulek, aż przypominają się czasy, jak mój braciszek był taki malutki ^u^ „ati ti motylku” było chyba najlepsze xD Mam nadzieję, że dzidzia wyrośnie na wspaniałego chłopczyka c: mój brat to by wszystkich tłukł xD”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *