„Kobitki”
– Mamo, idź pierwsza do auta. Ja puszczam pierwsze kobitki, bo jestem dzentement”.
„Kochany Skarbuniek”
– Mamo, prawda, że jestem twój kochany Skarbuniek?”.
„Okulary”
Chyba ze 3 tygodnie szukaliśmy Michała okularów. Nie wiedział, gdzie zostawił – tak twierdził. Dziś segregowałam jego śmieci z kosza w pokoju. A tam pełno papierów i oprawka bez soczewki, która wypadła. „No bo wyrzuciłem, bo szkiełko odpadło”. Okulary za kilkaset złotych…Wyrzucił.
„Narodziny”
– „Mamo, jak Ty miałaś dwadzieścia lat to ja byłem w niebie?”. Nigdy nie przyjmie do wiadomości, że nie było go wcale.
„Śmierć”
– „Mamo jak bendem miał 100 lat i umrem to spotkamy się w niebie”.
***
Swietne! Moje dzieci kiedys zapytaly, gdzie byly zanim pojawily sie w brzuszku u mamy, wiec of powiedzialam, ze w planach. Od tamtej pory sa przekonane, ze plany to jakies miejsce, gdzie sie czeka, zeby trafic do brzucha!
A ha ha ha