Bez kategorii

Poduszka do karmienia

   Szymuś jest na dobrej drodze, by w końcu pojechać z nami do domku. Nawet Pani Ordynator mówiła o tym wczoraj podczas wizyty Dyrektora Szpitala (albo wizytacji?). Maluch dużo czasu oddycha sam z nieznacznie wzbogaconym w tlen powietrzem. Raptem 4 procent, to niewiele.

  

   Gdy bardzo się zmęczy, to przechodzi na cpap, który ma niskie parametry wdechowe. Przy ogromnym wysiłku potrzebne jest wsparcie respiratora. Zmęczenie pojawia się po intensywnej rehabilitacji, albo przy pełnym żołądku. A przy gastrostomii malec je już 65 ml, to już sporo. Musimy dojść przy wadze syna do 90ml. Najważniejsze, że mleko – Bebilon antyrefluksowy – zatrzymuje się w brzuszku i nie ma już częstych wymiotów. Czasami tylko obserwuję takie napinanie się do zwracania, ale na beknięciu się kończy. Fascynujący wywód, zakochanej w syneczku mamy…Ha ha ha.

   Na rehabilitację metodą Vojty Szymuś ładnie reaguje. Ćwiczymy przejście  do obrotów na bok. Ale szczerze mówiąc…Szymek dobrze wygląda. Jego braciszek leżał jak żabka, potem był cały napięty w pałąk do tyłu. Szymon jest cudnym dzidziusiem. Pokazuję dla porównania zdjęcie Michałka, ha ha ha. Dla mnie i tak był piękny, ale obiektywnie rzecz biorąc…

  

   No właśnie…:) Michałek ma wielkie, brązowe oczy do dziś. A Szymon wodzi wzrokiem, a gdy malca coś zainteresuje, odwraca całą głowę. Też ma brązowe oczy. To dla mnie wielkie zaskoczenie.

    Moje dziecko rozpieściło się bardzo i krzywi się niemiłosiernie, gdy odkładam go do cieplarki. Musi być bujanie, albo śpiewanie. Inaczej bunt! Ha ha ha. Ostatnio mu nuciłam „luli luli luli, mały terrorysto, aaaaaaa-a…” Ha ha ha!

   Zdecydowałam się na zakup pewnego udogodnienia. Poduszka do karmienia okazała się być fantastycznym podłożem dla Szymka. Mogłam syna dowolnie obejmować rękami, ramiona mi nie cierpły. Powolne, lecz sprawne pociągnięcie poduszki obracało Szymona na boki. Cztery godziny tulania minęły jak ułamek chwili…

 
  

   Po tylu godzinach niuniania Szymuś miał taki błogostan na twarzy…Cudny, kochany bąbelek. A ja wyszłam bardzo zrelaksowana z oddziału intensywnej terapii.

***

24 thoughts on “Poduszka do karmienia

  1. Niedawno przez przypadek trafiłam na Pani blog, teraz czekam na nowe wiadomości. Cieszę się ogromnie, że maluszek powoli robi się silniejszy.

  2. nawet nie wiesz Igus, jak sie ciesze, ze z Szymusiem wszystko dobrze…wiedzialam, wiedzialam i czulam, ze tak bedzie…ciesze sie ogromnie i jestem pewna, ze juz niedlugo bedziecie razem w domciu…pozdrowienia i buziaki

  3. Bardzo się cieszę, że Szymuś powoli wraca do domciu !!!! Wreszcie sie doczekaliśmy :)) Pozdrawiam Was cieplutko, czekam na zdjęcia i życzę miłego dnia ;))))

  4. Brawo Szymek!! Bądź silny i niedługo będziesz miał cały czas mamusie przy sbie, która będzie cię tuliła, całowała.:) Trzymam kciuki za zdrowie maluszka.

  5. WitamNie dawno przez przypadek trafiłam na pani bloga i teraz codziennie tu zaglądam. Zyczę Wam wszystkim dalej tyle siły, wytrwałości w dążeniu do celu i wszystkiego co najlepsze duuuuuuuuuzo zdrówka dla Was wszytskich. Trzymam mocno kciuki za SZYMUSIA żeny również się udało:) pozdrawiam

  6. Czytam Pani bloga od dłuższego czasu i naprawdę jestem pełna podziwu dla Waszego zaangażowania, determinacji. Jako mama dziecka niepełnosprawnego zapytam tylko dlaczego sosyjecie w rehabilitacji Szymonka właśnie metodę Vojty? Jest ona przecież jedną z najbardziej kontrowersyjnych i najmniej udokumentoweanych, nie mówiąc już o tym jakie spustoszenie czyni w emocjach dziecka i relacji matka – dziecko (kiedy wrzeszczące dziecko błaga matkę o pomoc). Proszę tego nie traktowa jako atak na Panią, tylko wsparcie bardziej doświadczonej przez życie matki. ja również poddawałam syna rehabilitacji metodą Vojty do 6 miesiąca życia, później trafiła do zamojskiego stowarzyszenia dla dzieci niepełnosprawnych „Krok za krokiem” i tam mi uświadomiono pewne sprawy (głównie za sprawą wspaniałej lekarki – Marii Król, która sama jest matką niepełnosprawnego dziecka). Inne metody (bobath, pnf, peto) nie robią takiego spustoszenia w emocjach, a dają równie spektakularne sukcesy. Pozdrawiam serdecznie.

    1. Niestety, metoda choć kontrowersyjna to bardzo, ale to bardzo skuteczna. A Szymek ma do mnie zaufanie. Wystarczy, że do niego przemówię, albo coś zaśpiewam. On się uspakaja. Z Michałem też jestem zżyta. Nie bałabym się metody, tylko tego, czy potrafimy patrzeć na świat oczami dziecka. Ja się tego długo uczyłam. Pozdrawiam ciepło

  7. Musi ,poprostu musi byc dobrze .Nie może byc inaczej ,skoro Szymuś ma tak wspaniałą mamę … Ma dla kogo walczyc i zyc .Pozdrawiam z całego serca 🙂

  8. Jest cudowny… to prawdziwy cud, że tak sobie to maleństwo radzi, wiesz o tym? Trzymam za niego, za Ciebie, Michałka i Jacka… buziaki i może do zobaczenia

  9. Od dłuzszego czasu sledzę ten blog.To cudownie,że Szymonek ma się dobrze i jest lepiej.Będzie dobrze-wierze w to,a zresztą widac to nawet po minie chłopczyka-takie zadowolenie.Serdecznie życzę WAM wszystkiego dobrego!!!

  10. Jesteś cudowną mamą, cała historia jest bardzo wzruszająca ale mnie najbardziej wzrusza Twoja miłość, którą po prostu czuć jak się czyta…

  11. Ilonko tylko Was podziwiać za taką miłość i determinację 🙂 na odległość bije od Was ciepło i ogromne uczucie jakim darzycie dzieciaczki :* od samego początku wierzyłam, że będzie wszystko dobrze u Szymonka i z dnia na dzień jest coraz lepiej. niezmiernie się z tego cieszę i nadal trzymam kciuki :*

  12. Witaj kochana Igusiu ciesze sie ze Szymcio taki juz duzy jest.Trzymam kciuki abyscie juz niedlugo zabrali malego do domku.Mam jeszcze jedna prosbe wczoraj urodzila sie mala Lilka w 27 tygodniu ciazy,gdybys mogla wejsc na Tego bloga i podpowiedziec cos Kubie czyli tatusiowi Lilki oto adres ich bloga:http://ju-li-ma.blogspot.com mysle ze jak podtrzymasz Go na duchu to bedzie lepiej Ty zrozumiesz ta rodzinke najlepiej napewno teraz tego potrzebuja.Sciskam cala Wasza rodzinke i przepraszam za prosbe.

  13. Muszę się przyznać,że od niedawno czytam ten blog. Jestem godna podziwu dla starań o zdrowie małej istotki ale rozumiem to, ja dla dzieci zrobiłabym wszystko. Życzę dużo zdrowia dla całej rodziny.

  14. Śliczności 🙂 Na zdjęciach wcale nie widać, że to wcześniaczek, taki się dorodny wydaje. Myślę o Was i trzymam kciuki za zdrówko!

  15. Witam serdecznie, dziś przypadkowo natrafiłam na fb na Wasz apel, udostępniłam dalej. Dzięki temu trafiłam też tu, piękny blog, macie wspaniałych Synków, jestem pod wrażeniem rozwoju Michałka, życzę Wam aby i słodki Szymuś tego dokonał!! Obecnie jestem w 22tygodniu ciąży, od 15 tygodnia na podtrzymaniu.. walczymy i się nie poddamy, a Tacy jak Wy dodają nam w tym siły 🙂 Całym sercem z Wami <3 pozdrawiam Iwona

Skomentuj ~Edyta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *