KREATYWNIE

Pierniki w najnowszej odsłonie

W głowie mam milion wzorów. A tym razem wykorzystałam anyż gwiaździsty..

Szymon jęczał, że chce robić to samo co brat – czyli zdobić pierniki. Ze względu na precyzję tego zadania, dałam młodszemu synowi ciasteczka na tackę, do tego pomarańczę z nabitymi goździkami i dziecko przez godzinę próbowało je łapać. Okazuje się, że chwytanie czegokolwiek porażoną ręką to jest niebywały wyczyn. Pomarańcza turlała się po podłodze, a Michał dość cierpliwie ją bratu podnosił. W tym czasie na stole rozwijałam manufakturę cukierniczą.

Michał zdobił swoje ciasteczka z myślą o najbliższych: „Dla biednej Babci Uli…bo jej Babcia Lodzia umarła”, „Dla biednej Babci Marysi, bo miała operację”, „Dla Dziadka Tadka fajne bendzie drzewo, bo bendzie pasowało do Dziadka” – cokolwiek to znaczy. Oczywiście dla Taty Łukasza też był pierniczek i dla mnie. Najbardziej podobały mi się renifery. Dziecko lało kroplę czekoladowej polewy i rozcierało ją palcem – „To futro Mamo”. Całkiem ładne pierniczki, wszystkie uśmiechnięte. Sześćdziesiąt minut bez ględzenia czy trajkotania jak katarynka – bezcenne.

***

2 thoughts on “Pierniki w najnowszej odsłonie

Skomentuj ~Sylwia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *