Bez kategorii

Ozdoby choinkowe – świąteczne stożki

   Zbliżają się święta. Teraz jest najlepszy czas na robienie ozdób świątecznych. Przed samą wigilią będzie za dużo innej pracy…

   Jak zwykle musiałam wymyślić, co będziemy tym razem robić. W internecie nie znalazłam pomysłu na ozdoby w kształcie stożka. Inna sprawa, że nie miałam zbyt wiele cierpliwości, by szukać 🙂 Wolałam sama coś  stworzyć. Dziś będę Michałka uczyła czym są święta, z jakimi postaciami, rzeczami i sytuacjami się kojarzą. Zaczęliśmy od Mikołaja, renifera i bałwanka…

   Potrzebne: brązowy, czerwony, biały, kremowy, czarny brystol. Klej, wata, nożyczki i ostry nożyk (lub żyletka). Flamastry lub kredki.

   Zaczynamy od znalezienia podstawka pod filiżankę i odrysowania koła, które następnie wycinamy.

  

 
   Koło zginamy w pół i w miejscu zagięcia przecinamy. Półkole składamy na pół i na zgięciu malujemy wygiętą kreseczkę, którą nacinamy. To będzie pysk renifera.

  

   Kiedy mamy już wyciętą brodę, to zakreślamy linię zgięcia papieru…

 

   Ponownie zginamy półkole i po zaznaczonej linii zaginamy kartkę.

 

   Tak wygląda nasze półkole. Ostrym nożykiem nacinamy uszy i je wywijamy.

 

   Stożek sklejamy za uszami.

 

   Przyklejamy rogi renifera. Ja składam kartkę na pół i wycinam róg a potem kartkę rozkładam i mam całe poroże.

  

  
  Przednie wcięcie wgniatamy do środka stożka i podklejamy na samym dole.

  

   Przyklejamy czerwony nos, czarny sznurek i dzwonek. Z tyłu renifera nie ozdabiałam, ale ogonek by się przydał. Maluję oczka. Podobnie robię bałwanka (lecz brodę robię mniej spiczastą a bardziej okrągłą). Wycinam cylinder, nos i badyla. Nos maluję na pomarańczowo (chyba, że mam taki brystol, ale szkoda naruszać kartki). Mikołaja robię podobnie. Naklejam mu kremową twarz (półksiężyc złożony na pół). Przyklejam ją zgięciem do zgięcia stożka. Z waty formuję futro z kostiumu i brodę. No i koniecznie daję Mikołajowi uśmiech…

 

***

   Michałek jest obecnie niepełnosprawny w stopniu lekkim. Do pełnej sprawności brakuje głównie rozwoju mowy, która nie jest przyswajana przez synka podczas rozmowy. Każdy wyraz albo zwrot musimy wykuć na pamięć. Ufff…lekko nie jest 🙂

   Dziś wybrałam sposób związany z malowaniem. Wydrukowałam kolorowanki i patrzyłam, jak Michałek bawi się farbami. Syn już wie, że: „Mikołaj daje prezenty. Daje prezenty dzieciom. Prezenty są w worku. Worek jest brązowy…Mikołaj ma czerwone ubranko, ma białe futerko…” I tak dalej. To już dla większości dwulatka jest za łatwe…ale rozmowa podczas zabawy jest wskazana w każdym wieku. Dziecko czuje nasze zaangażowanie, czas spędzamy ze sobą a nie obok siebie.

 

   Pozostaje wybór farb. Zdecydowanie najlepsze są te z Astry. Ostatnio kupiłam tańsze w realu w tubkach. Mają mało pigmentu. Po wyschnięciu słabo widać kolory. Moja była Teściowa zawsze powtarzała, że „nie stać ją na kupowanie najtańszych rzeczy”. Patrząc na nasze farby doskonale wiedziałam, co miała na myśli…
  
   Potem zrobiłam wystawę prac w pokoiku syna nad łóżkiem. Będzie okazja, żeby pochwalić syna i utrwalić materiał…

 

***

1 thought on “Ozdoby choinkowe – świąteczne stożki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *