Bez kategorii

Nareszcie w domu!

Dostaliśmy szansę na to, by móc nacieszyć się życiem rodzinnym. Dalecy jesteśmy jednak od euforii. Dzieci z tak zaawansowaną dysplazją oskrzelowo płucną najczęściej wracają na oddział po kilku dniach lub tygodniach i ostateczne pożegnanie ze szpitalem następuje po drugiej czy trzeciej próbie. Cieszymy się z  naszego szczęścia i żyjemy nadzieją, że będzie ono trwało jak najdłużej.W przypadku Szymona zwykłe, domowe bakterie mogą naruszyć i tak wątłą równowagę w organizmie maleństwa. Wiemy o tym, że spokojem przyglądamy się rozwojowi sytuacji. A na razie…wiejemy ze szpitala!

Myślimy jednak, że już teraz należą się wielkie podziękowania Personelowi Oddziału Reanimacyjnego w Szpitalu na Brochowie oraz na Oddziale Intensywnej Terapii Dzieci przy ulicy Borowskiej. Bez względu na to, po której próbie uda nam się ostatecznie zabrać Szymona do domu, fakt jest jeden: uratowaliście Państwo życie naszemu dziecku i z pokorą poczekamy na nie tak długo, jak to będzie konieczne. Dzięki wysiłkom Lekarzy różnych specjalizacji oraz Paniom Pielęgniarkom, Szymon wykorzystał swoje 5 procent szans na przeżycie, a my możemy cieszyć się naszym synem. Nie da się słowami wyrazić naszej wdzięczności. Rzadko się zdarza, że brakuje mi słów…

Szymek teraz śpi. Tata go wykąpał, wspólnie zmieniliśmy opatrunki. Zmiana tasiemki przy tracheostomii – błahostka. Kilka dni na izolatce i jesteśmy mistrzami w wymianie tasiemki. Ha ha ha. I nawet pot nie wstąpił nam na czoło.

Dziękujemy naszym Przyjaciołom i ich Znajomym za wiele miesięcy ciężkiej pracy przy akcji zbierania funduszy dla Szymona. Daliście nam rok spokoju, możliwość cieszenia się Szymonkiem bez obawy, że zabraknie nam pieniędzy na jego rehabilitację w nadchodzących miesiącach.

Ogromne podziękowania dla bardzo wielu znanych i lubianych Osób Publicznych, które wsparły naszą akcję. Szczególnie jesteśmy wdzięczni Dorocie Zawadzkiej, Hannie Lis, Julii Kamińskiej, Sebastianowi Mila i jego Narzeczonej Uli, Dariuszowi Michalczewskiemu oraz Karolinie Woźniackiej. Cieszyliśmy się jednak z każdej, choćby najdrobniejszej formy wsparcia.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Fundacja Włącz Się zlicytowała kilkanaście fantów i zasiliła konto Szymona o 11 tysięcy złotych! Brawo Julita, jesteś niezwykle przedsiębiorczą a jednocześnie skromną osobą.

Jesteśmy pod wrażeniem postawy Lekarza prowadzącego Wrocławskie Hospicjum Dla Dzieci (dostaliśmy od nich ssak i koncentrator tlenu). Jest to człowiek, który robi wielkie rzeczy, a jednocześnie jest w nim dużo pokory i skromności. To jest idealne miejsce dla naszego Szymona, jeden procent oraz wszelkie kolejne akcje zrobimy właśnie z tą fundacją. Chcemy zaangażować się pomoc dla podopiecznych Hospicjum. Przekażemy im kilka fantów, z naszej przeogromnej puli. Dzieci z Hospicjum w większości nie mają szans na pełną sprawność, część z nich mieszka w wielodzietnych rodzinach, w niewielkich miejscowościach. Przekażemy trochę swojej energii i zapału.

Sklep medycznydladzieci.pl podarował dla naszego syna namiot do inhalacji oraz specjalistyczny termometr. Wypożyczono nam również materac kontrolujący oddech niemowlęcia.

Długo mogłabym wymieniać przykłady życzliwości, którą nam okazano w trakcie tych dramatycznie trudnych miesięcy. Dziękujemy, jesteśmy bardzo szczęśliwi! Wracam się tulić. Ha ha ha.

W szpitalu…

I w domu…

http://www.youtube.com/watch?v=zWPqYDyWc-Y

***

8 thoughts on “Nareszcie w domu!

  1. czytam wasz blog od momentu urodzenia sie Szymka. Trzymam za was kciuki.
    Zycze spokojnych szczęsliwych Świąt, wiele wytrwałosci a przedewszystkicm duzo zdrówka.

  2. Igo, nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę razem z Wami!
    Przed Tobą i Twoją rodziną cudne święta!
    I właśnie z ich okazji składam Wam najserdeczniejsze życzenia,
    Aby taka atmosfera spokoju i szczęścia, jaką przed chwilą obejrzałam na załączonym filmiku (ze łzami radości-nie ukrywam;) gościła już u Was na zawsze!!! Niech Wasz długo wyczekiwany Szymuś chowa się zdrowo i niech domowe bakterie działają na niego pozytywnie, aby dysplazja jak najmniej dała się we znaki. Także dużo zdrówka dla Michałka-cudnego przedszkolaka! A dla Was-siły i spokoju Kochani! Jesteście cudownymi rodzicami i tworzycie wspaniały dom.
    „Cicha noc, święta noc…
    pokój niesie ludziom wszem”
    Ściskam Was ciepło w ten magiczny czas;)

    p.s. a jak Michałek przyjął braciszka?

  3. Ja też od dawna czytam i chociaż sam z moim dzieckiem wiele przeszedłem, to nadal nie mogę się nadziwić, że leczenie dziecka w Polsce wymaga organizowania prywatnych funduszy, nie mówiąc o angażowaniu „wielkich ludzi” do aukcji i innych podobnych spraw. To jest wielka chańba dla całego systemu polskiego lecznictwa i dla państwa polskiego (nie mylić z Narodem), dla nieudolnie rządzących i dla nieudolnie i bez serca leczących. Co z innymi rodzicami? Co z ich dziećmi? Czy wszyscy, których zdrowie jest słabsze, albo życie wisi na włosku muszą w tym państwie żebrać o dodatkowe fundusze? Czy to się kiedyś zmieni?
    Czy ten komentarz też jest zbyt kontrowersyjny, żeby go dopuścić?

    Wszystkim Polakom życzę, żeby się zmieniło. A Szymkowi dużo, dużo zdrowia i żeby już nie musiał wracać do szpitala, ale żeby lekko wrócił do tego, co normalne, do tego, co mu się należy a Wam – rodzicom wytchnienia.

    Ps. Za kilka lat, jak już przycichnie w Was to wszystko, poczytajcie mojego bloga, a zrozumiesz moją gorycz w kierunku lekarzy i innych ludzi, którzy powinni być bardziej odpowiedzialni na swoich stanowiskach.

    Pozdrawiam.

Skomentuj ~Kasia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *