Bez kategorii

Mleczusio

   Zabieg tracheotomii odciążył maleńką twarzyczkę Szymona od grubej rury respiratora. Dzięki temu nasz kochany synek może swobodnie ruszać główką i jeść z butelki. Wczoraj podjęłam pierwszą próbę karmienia zakończoną sukcesem.

   Najpierw palcem ubranym w lateksową rękawiczkę pobudziłam synusiowi odruch ssania. Potem podawałam smoczek na trzy pociągnięcia i patrzyłam, czy dziecko przełknęło pokarm. Jeśli nie, wkładałam palca, by Szymon go zassał i przełknął płyn z buzi. Jeśli buzia była pusta, znów podawałam smoczek na trzy pociągnięcia. I tak do skutku. Zjedliśmy 10 ml! Więcej nie chciałam podać na pierwszy raz. Bałam się niewydolności oddechowej i wymiotów. Patrzyłam na parametry maszyny. Widać było zmęczenie (przyspieszone oddechy i tętno).

 

   W nocy Panie Pielęgniarki próbowały podać Szymkowi jedzonko, ale zjadł 5-7 ml. A ja dziś rano bardzo cierpliwie nakarmiłam moje dziecko dwudziestoma pięcioma mililitrami. Nawet Pani Doktor zażartowała, że Szymon od swojej mamy chce jeść. Kochany Bąbelek śmieje się, gdy słyszy mój głos. Mamunia go kocha nad życie!

 

   A tak wygląda Chomik odmawiający przyjęcia butli do jamy chłonącej. Powiedziałam, że jak będzie zaciskał buzię, to mu zrobię zdjęcie. Zrobiłam. Dzisiaj przynajmniej nie gryzł, ha ha ha. Ale usta zaciskał, co ewidentnie widać.

  

   Nasza syn waży 3070 g! Oj lubi pojeść nasze Szymusiątko, lubi. Teraz uczymy się jeść 70 ml co trzy godziny, by wyjąć sondę z żołądka. Zostanie nam rurka w szyi i wkłucie do podawania leków. Może dadzą mi dziecko na ręce? Kangurzenie to przecież forma rehabilitacji. Oj nie ma zmiłuj, w poniedziałek oddaję Michałka do przedszkola i biorę Szymka do przytulania…

***

3 thoughts on “Mleczusio

  1. Szymuś jest cudny. Jak szybko rośnie, widać, że chce żyć, że chce być już w domu! Chce być blisko swojej mamusi. Tyle biedaczek się nacierpiał ale teraz będzie już coraz lepiej. Codziennie czekam na nowy wpis o Szymusiu:-). Buziaki:-**

  2. milo patrzec na Szymusiowe postepy…ciesze sie, ze wszystko idzie w dobra strone; nasz maly slodziak radzi sobie swietnie i mysle, ze nie ma dla niego rzeczy niemozliwych…powolutku, powolutku i bedzie dobrze…a waga imponujaca; az nie moge uwierzyc, jak patrze na wczesniejsze zdjecia; naprawde slodki misio…; to sa Wasze wspolne sukcesy; Wasza wiara, milosc, cierpliwosc…a za niedlugo pewnie bedziecie razem w domku…pozdrawiam cieplo cala rodzinke i buziaki dla Synusiow!!!

  3. cudowne informacje, super że Szymek może już w miarę swobodnie zjeść mleczko. trzymam za was kciuki i codziennie myślę o imienniku mojego synka. czytając waszego bloga znalazłam pare fajnych miejsc do zwiedzania. Ostatnio zabraliśmy naszego 15 miesięczniaka do Pawłowic. spróbowaliśmy pierogi, smakowały bosko 🙂 a otoczenie cudne, zrelaksowaliśmy się za wszystkie czasy

Skomentuj ~ak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *