KREATYWNIE

„Mamo, pięknie?”. Baranek z włóczki.

Michał zniknął na dłuższy czas w pokoju ze starym kartonem pokaźnych rozmiarów. A potem przyszedł do mnie z – osobiście zaprojektowanym i wykonanym – niedużym koszyczkiem wielkanocnym. „Mamo, piękny?” – dopytywał starszy syn. Uważam, że dzieci trzeba chwalić, by je pozytywnie wzmacniać. Często to robię. Nie roztkliwiam się jednak nad rzeczami, które nie są tego warte. „Synku…ładny. Wymyśliłeś jak go zrobić i nawet porządnie się wszystko trzyma. Ale ta stercząca taśma nie wygląda dobrze…” – odparłam – „Chcesz, żeby koszyczek był piękny, to taśmę czymś przysłoń. Tu masz na przykład suszone kwiatki”. Ustaliliśmy, że ja będę aplikować gorący klej z pistoletu, a Michał ułoży kompozycję z suszu i nie musi go oszczędzać. Tłumaczyłam, by nie przyklejał obok siebie kwiatów podobnych barwą, nie zostawiał też pustych przestrzeni pomiędzy kwiatuszkami. Dużo rozmawiamy podczas takich kreatywnych zabaw, buduję w dziecku poczucie estetyki. Potem poszło trochę żółtej wstążki na uchwyt koszyczka, kokarda, jakieś świecidełko na węzeł…Bure wnętrze koszyka zostało zakryte żółtym tiulem. A oto efekt:

Syn był oszołomiony skutkiem – dodatkowo włożonej – pracy. Powiedziałam stanowczo – „Teraz jest piękny! Możesz być z siebie dumny”. I był. Chyba nie obejmował wyobraźnią, jaki potencjał drzemał w jego autorskiej konstrukcji. Rodzice winni być narratorami dziecięcego świata, a my opowiedzieliśmy sobie piękną historię o niepotrzebnym kartonie…

Po skończeniu koszyczka, Michał zabrał się za tworzenie brakujących pomponów na baranka. Zabrakło nam motka. Oczywiście mogliśmy użyć gotowe pompony, mamy takich sporo. Ale wtedy dziecko niewiele by się nie nauczyło. A tak poznał metodę robienia kulek z włóczki:

( jutro zrobię dokumentację foto)

1. Uciąć nitkę długości ołówka (tu będzie czerwona dla przykładu).

2. Chwycić nitkę z początku motka i przytrzymać ją palcem na grubym ołówku wraz z czerwoną nitką wiążącą.

3. Owinąć określoną ilość razy włóczkę wokół ołówka.

4. Ściągnąć motek z ołówka.

5. Odciąć motek, zawiązać węzeł z czerwonej nitki.

6. Rozciąć jasne pętle.

7. Złapać wszystkie nitki w dwa palce i przystrzyc pompon.

Tych pomponów trzeba było prawie setkę, ale najpierw Michał okleił – sklepową masą plastyczną – styropianową wytłoczkę w kształcie baranka (chińskie sklepy, „wszystko po 5zł”). Można ten etap pominąć, ale chciałam konstrukcję utwardzić, przy okazji dodać dziecku sporo bodźców sensorycznych. Poza tym klej na gorąco, jeśli jest zbyt rozgrzany, potrafi przytopić styropian i wytłoczka się zapada.

Resztki po strzyżeniu pomponów należy dobrze pociąć ostrymi nożyczkami. Pysk, nogi baranka i zewnętrzne części małżowin usznych zostały posmarowane klejem Magik i otoczone puchem z włóczki. Michał przyklepał go paluszkami, by przywarł do powierzchni baranka i związał się z klejem. Następnie rozpoczęło się przyklejanie pomponów. Musiały być rozmieszczone równomiernie i dawać zwarty pokrój wełny baranka. Syn pominął kilka miejsc, więc potem uzupełnił luki o brakujące pompony. Pilnuję go, by prace wykonywał schludnie, wręcz pedantycznie. I on – coraz częściej – sam dostrzega „niedoróbki” i je z chęcią poprawia.

Michał wypracował w sobie pokorę do prac rękodzielniczych, potem ogromnie cieszy się wytworami zręcznych dłoni i jest bardzo dumny. I szczęśliwy…po prostu.

***

4 thoughts on “„Mamo, pięknie?”. Baranek z włóczki.

  1. Piękny koszyczek,a skąd miała Pani te kwiaty? Moja babcia zawsze miała takie w ogrodku, niestety wraz z odejsciem babci zniknęły tez te piękne rośliny.

    1. Szukałam na allegro jakieś aukcji WOŚP, żeby wesprzeć orkiestrę i tam ktoś sprzedawał suszone kwiaty. Na OLX jest sporo suszonych kwiatów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *