Bez kategorii

Madagaskar 3

   Poszliśmy razem. Jeśli do kina, to z Michałem lub w ogóle, więc wyboru większego nie mieliśmy. „Epoka Lodowcowa” okazała się być dość banalną opowieścią i syn szybko przestał dopominać się o Sida Leniwca. Natomiast Madagaskar znów wrócił do łask i przerabiamy jedynkę, dwójkę codziennie i tak dzień w dzień od czasów seansu. A ostatnia część była naprawdę dobra.

   

   Julian zakochał się…Ależ On wybrał sobie obiekt westchnień! Świetne ma teksty, jak zwykle. „Jako moi poddani macie rozumieć, co zrobię, jeszcze zanim to zrobię” – śmialiśmy się, że ten tekst Jacek zaniesie do nowej, „ukochanej” pracy. „To nic osobistego. Po prostu jesteśmy od ciebie lepsi”. Ha ha ha. „Zrobiłbym wszystko żeby odzyskać Ciebie i ten Twój łeb jak baniak”. Boski jest!

   Oczywiście na początku filmu „zabłysnął” Mort. Oj za dużo torcika było…

   A Michałek ciągle śpiewa „iginam siało ciało….tooooooo mało mało”. No i przechodzi etap fascynacji zebrą Marty. W przedszkolu nie pozwala podpisać swojego picia własnym imieniem. Mam to nawet udokumentowane.

   

   Warto spojrzeć, kiedy kina mają promocje. U nas we wtorki bilety są po 14 zł a nawet po 10. Trzeba mieć tylko kod pobrany z internetu. Kasjerka patrząc na drobne ciałko Michała, puszcza naszego syna za darmo. I koszt rodzinnego wypadu nie jest astronomiczny.

    A dziś wytniemy z papieru kształty zwierząt i będziemy w nocy rzucać cienie na ścianę. Muszę tylko poszukać patyczków do szaszłyków…Potrzebna będzie taśma klejąca oraz grubsza kartka, na której wydrukuję te obrazki, a następnie je wytnę.

  

 

***

cdn…

  

1 thought on “Madagaskar 3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *