Bez kategorii

Gotowy niciak

Szpulki z nićmi mam niemal w każdym kącie. Do tego plastikowe bębenki turlają się po podłodze i dwa już rozgniotłam pod kapciem. Zamarzył mi się kuferek na akcesoria krawieckie, taki stary rupieć, do renowacji. I dostałam od koleżanki: krzynka z urwaną nóżką i bez jednej klapki. To był doskonały sprawdzian moich manualnych zdolności. Taki właśnie gracik chciałam…Mam jeszcze większą skrzynię na wysokich nogach, ale to już zupełnie inna historia.

A teraz mam już tyle zrobione…

Tylko bawełnianą koronkę kupię węższą niż na zdjęciu. Typowy Shabby chic z elementami Prowansji. Już pomalowałam rączkę na czekoladowo, ale farba olejna dość długo schnie (podkusiło mnie licho, by olejami malować…). Teoretycznie mogłabym zrezygnować z rączki w ogóle. Wtedy w miejsce dziurek po śrubkach trzeba by było nałożyć pastę strukturalną w jakimś ładnym szablonie. Jeszcze się waham co zrobić. Jak uchwyt wyschnie, podejmę decyzję.

Na samym początku rozkręciłam skrzyneczkę i przeanalizowałam, z czym będę musiała się uporać. Na pewno do poprawki były zawiasy i brakująca pokrywka. Mogłam dorobić drugą z drewna, ale nie miała by już frezu, więc ostatecznie potrzebowałam zmienić obie. W piwnicy znalazłam tylko starą antyramę i wycięłam z jej spodniej części odpowiednie prostokąty.

Wcześniej jednak zeszlifowałam cały brązowy lakier i wacikiem nasączonym w białej farbie olejnej, zapastowałam sęki. Sądziłam, że dzięki zastosowaniu tej farby, nie będę musiała skrzynki lakierować. Wszelkie łączenia szufladek pomalowałam na ciemny czekoladowy kolor.

Wieczka po pomalowaniu nie były by zbyt urodziwe, więc zdecydowałam się je obić materiałem. W środku jest wypełnienie jak w poduszce, 3 warstwy. Dzięki temu wieko jest wypukłe i mogę w nie wbijać szpilki.

Gdyby prostokąt był z drewna, wtedy zrobiłabym zakładki z materiału i nabiła go gwoździkami. Ta płyta kartonowa nie nadawała się do tego, więc materiał przykleiłam na gorąco. Potem wykończę ranty ozdobną koronką.

Skręciłam niciak i przykleiłam czekoladowe nóżki. Rant koronki przykleiłam do wieczka. Potem je odwróciłam i podkleiłam koronkę od wewnętrznej strony. Zrobiłam zakładkę na rogu wieka, żeby uzyskać kąt prosty koronki. Zasłoniła ona materiał, którym obiłam karton.

Potem pozostało zamontować zawiasy. Potrzebne były centymetrowe gwoździki  i 4 zawiasy z dwoma dziurkami na każdym skrzydle. Jacek z nalazł takie w Castoramie. Przybiłam je w innych miejscach niż były pierwotnie usadowione. Dzięki temu zawiasy nie rozchwiały się.

Zdecydowałam się zrezygnować z brzydkiej, metalowej rączki. Dziurki po niej zaślepię  śrubkami, gdy je tylko znajdę, co w moim krawieckim bałaganie nie jest łatwe. Zamiast rączki do kufra przymocowałam kokardą z koronki, która dodała romantycznego wyrazu mojej skrzyni. Do poduszek wbiłam igły i szpilki.

Kuferek jest już gotowy, by pomieścić moje krawieckie skarby do bieżących prac. Do przechowania koronek, guzików, szydełek, kordonków, nici w rozmaitych kolorach, posłuży większa skrzynia. Stanie w sypialni wraz z antykami kupionymi za psie pieniądze. Muszę tylko zabrać się za ich odrestaurowanie.

Pracochłonność małego kuferka: jeden pełny dzień plus poślizg na wizytę w pasmanterii.

***

 

3 thoughts on “Gotowy niciak

  1. Pani Igo,piekne rzeczy Pani robi.ja nie mam smykalki.musze wymyśleć strój dla sniezynki biały dla dorosłego do przedszkola.jesli mi Pani coś podpowie będę wdzięczna.Marta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *