Bez kategorii

Już ustrojona…

Powiedziałam ostatnio, że nienawidzę nerwowej otoczki wokół Świąt Bożego Narodzenia. Nawet jednego hejta nie dostałam. Ha ha ha. Czyżby aż tylu ludzi czuło podobnie? Jedna Pani odparła, że lubi sprzątać, myć okna i gotować dwanaście potraw. Super, fajnie. Pod warunkiem, że robi się to faktycznie z dziką przyjemnością. Wtedy jest dobrze. Ja raczej mam przed oczami wyraz twarzy umordowanych gospodyń, szykujących Wigilię dla całej rodziny i widok upchanej po brzegi zamrażarki po świętach. Ryby rzecznej nie jadam, bo naoglądałam się tyle tasiemców w rybich brzuchach, że mdli mnie na samą myśl o karpiu. Takim świętom mówię: nie. Niech będzie skromnie, z zaciekami na szybach od deszczu, ale miło, spokojnie i rodzinnie. Myślę, że Pan Bóg podaruje mi te plamy na oknach. Najważniejsze, że jesteśmy w komplecie i się kochamy.

Dziś wybrałam z Mężem i młodszym synkiem po drzewko. To chyba najładniejsza choinka jaką w życiu miałam!

Do tego stojaczek, który dobrze trzyma pień i podaje mu wodę. No i ozdoby świąteczne. Brąz, krem i złoto. Całość dopełniają żółte lampki. Drzewko ubierzemy jak Jacek wróci z pracy. Razem. Będzie to jakaś dwudziesta druga w nocy. Na tę chwilę warto czekać do późna, będzie bardzo romantycznie. Już chłodzę w lodówce ajerkoniak.

Do szklanego wazonu wsadziłam gąbkę i wbiłam w nią nadmiar gałązek świerkowych. Duże na środku i mniejsze wokół rantu wazonu. Powstał stroik przypominający drzewko. Może pozwolę Michałkowi, by zawiesił na gałązki własnoręcznie zrobione ozdoby? Przynajmniej zajmie się czymś kreatywnym, gdy ja będę królować w kuchni. Gotową choinkę postawimy u synka w pokoju.

Ozdobię też maleńkie drzewko na Wigilijny stół. To nic innego, jak stożek obwiązany gałązkami, które musieliśmy ściąć z naszej choinki. Przydał się zielony drut, który przewlekałam przez dziurki w stożku, by umocowywać gałęzie. Do stożka przykleję puszkę po mleku modyfikowanym, obklejoną brązowym filcem. Stanowić będzie pień iglaka. Do zrobienia zdjęcia postawiłam jednak go na kuflu do piwa, bowiem puszki jeszcze nie przygotowałam. Zrobię to dopiero w poniedziałek.

Wtedy też wszystko ustroję. Na razie gałązki idą na balkon do miski z wodą. Chcę przedłużyć żywotność świerkowych igieł.

***

Jacek wrócił bardzo późno i widać było, że jest zmęczony. Najpierw mnie zbeształ, że bez niego założyłam na drzewko lampki i złote korale, a potem szczerze przyznał, że nie miał by siły do pierwszej w nocy robić tego ze mną. Skupiliśmy się więc na wspólnym wieszaniu bombek. Likier poczeka na lepsze czasy, pół lampki trunku uśpiło by wczoraj Męża, a i tak powieki same mu się zamykały. W tym roku zamiast zwykłych światełek założyliśmy potrójną girlandę. Łańcuchów nie znoszę. Ale udało mi się na forum wymienić masę krówkową, która okazała mi się być zbędna, na dwa bardzo długie sznury złotych korali. Jestem 25zł na plusie.

Nasze drzewko jest prześliczne, Michał aż krzyknął „Łaaaaaałłłł”. A rano dodał „Łaaaa, jakie śliczna choinka. Mogę tu siedzieć i patrzieć na taką ładom choinkę?”. Egzamin ze strojenia, zdaniem dziecka, zdaliśmy celująco. Sami jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego świątecznego drzewka. I godzina na zegarku była jeszcze całkiem przyzwoita.

***

 

13 thoughts on “Już ustrojona…

  1. my zawsze wybieramy tą najbrzydszą niczym kaczątko po ozdobieniu staje się pięknym drzewkiem, a tylko dlatego że wiemy iż nikt takiego nie kupi, dlaczego ma nie być u kogoś na święta, wylądować w kontenerze bo nie jest urodziwa? 🙂

  2. Nie dziką, ale przyjemność… i to, że cenię sobie porządek i tradycję nie umniejsza mojej miłości do najbliższych 🙂 gospodarka czasem to indywidualna sprawa. Ja znajduję go i dla moich Mężczyzn i dla domu. I kochamy się… i dobrze mi z tym…

  3. cudowna, az oniemialam:) totalnie zachwycajaca, my czekamy na wigilie, bo w ten dzien zawsze ubieramy choinke,ale tego Waszego cudenka moja nie przebije:) Wesolych Swiat!

    1. To wspaniała tradycja, ubierać choinkę w Wigilię. Popieram. Ale my rozłożyliśmy swoje siły na kilka dni. Może w przyszłym roku poczekamy do Wigilii?

      1. Warto czekac, bo wtedy jeszcze bardziej jej sie chce:) ale moje córki juz mi wierca dziure w brzuchu o przyspieszenie tradycji:) sama taka sama wiercilam moim rodzica, wiec…co tradycja to tradycja
        Pozdrawiam serdecznie!

  4. Wow wow wow, najpiękniejsza choinka jaką w życiu widziałam!!! (oczywiście zaraz po naszej;p)
    Spokojnych Świąt i wszystkiego czego sobie zapragniecie!
    Pozdrawiamy

  5. Choinka prze prze prze prze śliczna :), i takich samym Świąt wam życzę, my choinkę również mamy żywą ale w donicy, już od paru lat sadzimy je potem wokół domu. Dystans do świąt mamy podobny, bo cóż znaczą przybrudzone okna 🙂 czy kurz pod kanapą w porównaniu z radością mojej dwulatki ze wspólnie spędzonego czasu – i tak niech zostanie, bliskość i miłość są najważniejsze. Pozdrawiamy Was serdecznie, życzymy Wesołych Świąt, uśmiechu i radości na twarzyczkach Waszych cudownych dzieciaczków 🙂

  6. wpiszę się tu, tak pod choinką
    z życzeniami świątecznymi, aby zdrówka nie zabrakło, ciszy i spokoju, Tej miłości co jest w Was było coraz więcej, niech nadzieja nie zagaśnie w walce o sprawność Szymonka, dobrzy ludzie niech przybędą nie tylko od święta, moc życzeń nie przytłoczy i szczęście zagości
    wszystkiego naj :*
    http://www.youtube.com/watch?v=9PVhIMr4ScI

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *