Z ŻYCIA WZIĘTE

Przeczulica buzi

Szymon wczoraj zjadł – buzią – pół parówki bobasek, kawałek bułki i dwie trzecie ogórka gruntowego. Osoba niezorientowana w temacie pewnie by teraz mnie wykpiła: „Z czego ta baba tak się cieszy?”. Ale my pracowaliśmy ponad cztery lata, by nasze dziecko mogło przestać żywić się przez rurkę prowadzącą wprost do żołądka. Dla nas to tak… Przeczytaj Przeczulica buzi

Z ŻYCIA WZIĘTE

Ogród przed domem

Warto było własnoręcznie ułożyć tysiąc osiemset kilogramów kamienia, żeby zaraz po przebudzeniu – robiąc poranną kawę z mlekiem – ujrzeć taki widok… Fiołek z lewej to ten, którego zakup kiedyś wymusił Michałek na swoim biologicznym Tacie. Pamiętam, że w natłoku spraw trochę zlekceważyłam ten prezent, ale roślina tak uporczywie kwitła, że stała się moją ulubioną.… Przeczytaj Ogród przed domem

Z ŻYCIA WZIĘTE

Urodziny Michała

Tegoroczna impreza urodzinowa Michałka została przełożona na koniec sierpnia. Dziecko musi mieć czas na zakodowanie wolnej mowy, a towarzyszące urodzinom emocje z pewnością sprzyjałyby słowotokowi i nawrotowi jąkania. Syn przyjął to ze zrozumieniem, nie pilnuje się jeszcze w pełni. Ma na ten temat swoją teorię: teraz dostanie prezenty, a potem przecież też coś dostanie jak… Przeczytaj Urodziny Michała

Z ŻYCIA WZIĘTE

Porzeczki

Pienne porzeczki uginały się pod ciężarem owoców. W przyszłym roku plon będzie olbrzymi, bo jest sporo nowych gałązek, które odpowiednio uformowałam. Teraz jednak wyczekałam moment, aż czerwona porzeczka dojrzeje i będzie przyjemnie słodka. Michał chętnie zbierał grona, aż został ugryziony przez szczypawicę. Koniec! Musiałam sama oberwać dorodne owoce z trzech młodziutkich krzaków. Olbrzymia miska była… Przeczytaj Porzeczki

KREATYWNIE

Wulkan

Jak Boga kocham, brakuje mi czasami cierpliwości do Michała. To jest złote dziecko…dopóki wszystko układa się po jego myśli. Sprząta, gotuje, pomaga w domowych obowiązkach, zajmuje się zwierzętami i ogrodem. Jest uczuciowy i bardzo pomocny. Gdy tylko dzień zaczyna układać się niezgodnie z jego oczekiwaniami…pojawia się bunt i histeria – cały Tatuś. Syn jest bardzo,… Przeczytaj Wulkan

GOTUJEMY

Tort Węgierski

„Mamusiu, w szoku jestem, że zrobiłaś takie pyszne ciasto. Brawo!” – uściskał mnie Michał na widok biszkoptu, który nie jest zakalcem. Cukiernik ze mnie mierny. Jestem w stanie zrobić gluta nawet z najbardziej wypróbowanego przepisu, nie mam do pieczenia ręki. Postanowiłam zrobić pierwszy w życiu biszkopt i przyznam szczerze, pomogłam szczęściu: dodałam pół łyżeczki proszku… Przeczytaj Tort Węgierski

Z ŻYCIA WZIĘTE

Techniki relaksacyjne

Michałek doskonale zna już swoje zadania logopedyczne, w związku z czym czas trwania codziennych ćwiczeń znacznie się skrócił. Półtorej godziny rano i drugie tyle wieczorem, z czego połowa to ćwiczenia fizyczne, masaże buzi oraz ciała. Reszta dnia to wakacyjny luz, oczywiście z zachowaniem zasad wolnej mowy. Synowi zmienił się znacząco styl wysławiania się. Już nie… Przeczytaj Techniki relaksacyjne

GOTUJEMY

Czekowiśnia

Kiedy Portugalia zwyciężałam Euro 2016, ja wygrywałam z zakwasami i bólem pleców. Czynnie wspieram syna podczas terapii jąkania, codziennie wykonując razem z nim ćwiczenia fizyczne. Dowiedziałam się o takich partiach mięśni, o istnieniu których nie miałam dotąd zielonego pojęcia. Bolą mnie moje krzywe plecy, łydki, przedramiona. Dziecko chętnie poddaje się dyscyplinie, gdy widzi dobry przykład… Przeczytaj Czekowiśnia

Z ŻYCIA WZIĘTE

Koniec turnusu

Zdania były podzielone. Dorośli – w tym ja – błogosławili dzień, w którym grupowe zajęcia logopedyczne się skończyły. Większość dzieci? Przeciwnie. „Proszę Pani, a ja nie chcę, żeby turnus się kończył” – powiedział Hubert lat siedem, zachowując wszystkie zasady wolnej mowy. „Jaaaa też!’ – wystrzelił Michał, aż go z krzesła zerwało. Syn wyjaśnił mi, że… Przeczytaj Koniec turnusu