Z ŻYCIA WZIĘTE

Donica na pierwszej stronie GW

Poniedziałek wieczór, dostaję informację: Witam, Pani Igo, jutro Pani ogród będzie zdobił naszą okładkę Pozdrawiam. (…) Gazeta Wrocławska”. Kochani, depczemy rywalom po piętach. Dwa dni sumiennego głosowania i przegonimy konkurentów. Nagrody – jeśli uda nam się zdobyć tę wymarzoną przewagę – nie zatrzymamy dla siebie, przysłuży się w dobrej sprawie. A ja w drodze do… Przeczytaj Donica na pierwszej stronie GW

GOTUJEMY

Sernik

Uwielbiam sernik. Najbardziej taki tradycyjny: ciężki, ale nie zbity. Nie przepadam natomiast za sernikiem piankowym niczym ptasie mleczko czy też tym, wykonywanym na zimno. Do moich subiektywnych wytycznych dochodzi jeszcze trudność z wykonaniem kruchego spodu (by nie był on twardym glutem) i okiełznanie piekarnika, który pali ciasto z jednej strony, a z drugiej je nie… Przeczytaj Sernik

KREATYWNIE, ZWIEDZAMY

I Gminny Dzień Dziecka

Władze naszej gminy po raz pierwszy zorganizowały Dzień Dziecka wspólny dla wszystkich miejscowości. Impreza odniosła niebywały wręcz sukces. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek – będąc prawie 6 godzin na festynie – nie zdołała obejść wszystkich atrakcji. I to wcale nie dlatego, że były kolejki niczym w PRL-u. Stoisk dla dzieci było tak wiele, że zwyczajnie… Przeczytaj I Gminny Dzień Dziecka

Z ŻYCIA WZIĘTE

To dla Was ważne

Trochę polatałam w tym roku do Warszawy…Cel szczytny: wesprzeć Fundację Aviva swoim głosem w sprawie podziału środków w konkursie „To dla mnie ważne”. Jestem jurorem i obraduję przy stole z takimi wspaniałymi osobowościami jak: psycholog Aleksandra Piotrowska, Jacek Olszewski z Fundacji Kropla Życia imienia Agaty Mróz- Olszewskiej, aktorka Małgorzata Kożuchowska, profesor Janusz Książyk z Centrum… Przeczytaj To dla Was ważne

KREATYWNIE

„Śpiem w kartonie”.

Dotarł pionizator Szymka. Nie wiem, czy będziemy go używać, bo synek coraz stabilniej siedzi sam. Zobaczymy. Skutkiem ubocznym tej przesyłki był wielki karton, który zasiedlił Michał. Dosłownie. Dziecko wzięło wielki nóż  i sprytnie zaczęło wycinać okna i drzwi w olbrzymiej bryle… A potem, z naszego kufra kreatywnego, wyciągnęło farby do malowania palcami. Takie zabawy mają… Przeczytaj „Śpiem w kartonie”.

Z ŻYCIA WZIĘTE, ZWIEDZAMY

Dzień Dziecka w hospicjum

Dwa razy w roku idziemy na terapię. Są nią Dzień Dziecka i Mikołajki w hospicjum. Kiedy przygniata nas ciężar opieki nad dwójką dzieci szczególnej troski, mamy sposobność przypomnieć sobie pewien istotny fakt: dysfunkcja Szymka – choć odbierająca mu samodzielność i możliwość typowego komunikowania się – jest przez nas absolutnie oswojona. Kiedy widzę chore dzieci, to… Przeczytaj Dzień Dziecka w hospicjum

ZWIEDZAMY

Dworzec Świebodzki. Kolejkowo.

Od wystawy zwierząt egzotycznych do olbrzymiej makiety kolejowej dzieliło nas zaledwie sto kroków. Co prawda Michał był już w „Kolejkowie” z Tatą Łukaszem, ale Szymuś i my jeszcze miniaturowych pociągów nie oglądaliśmy. Miasteczko zachwycało każdym szczegółem. Począwszy od samych składów kolejowych jeżdżących po różnych trasach, chowających się gdzieś w skalnym tunelu czy za budynkami (wielką… Przeczytaj Dworzec Świebodzki. Kolejkowo.

Z ŻYCIA WZIĘTE

Głosiki

Wczoraj poprosiłam o głosy w plebiscycie i…taaaa daaam….z ostatniego miejsca wskoczyliśmy na siódme. Jest to świetny wynik biorąc pod uwagę, że minęła doba, a inni uczestnicy zbierają głosy już dwa miesiące. Co to w praktyce oznacza? Uszczęśliwiliście mnie. Dziękuję! Ja nie jestem samonapędzającą się machiną, a Państwa poparcie jest dla mnie niezwykle budujące. Po drugie,… Przeczytaj Głosiki

Z ŻYCIA WZIĘTE

Brud i nieograniczona swoboda

Brud i nieograniczona swoboda wyrażania siebie, czyli Michał w pełnej odsłonie. Biorę chłopców na pole rzepaku i mówię: „róbta co chceta”. O ile Szymonem ma dość ograniczone możliwości ekspresji, o tyle Michałowi puszczają wszelkie hamulce…Jacek zamarł i odparł nie dowierzając własnym oczom…”Patrz!”. No widzę…Gdzieś daleko na horyzoncie, ale widzę. Nie martw się: stara bluza i… Przeczytaj Brud i nieograniczona swoboda

ZWIEDZAMY

Dworzec Świebodzki. Zoo Exotica.

Brakowało nam tych naszych rodzinnych wypadów. Są wentylem bezpieczeństwa w naszych głowach i sercach. Pozwalają spuścić nadmiar nagromadzonych emocji, zapobiec eksplozji lub wypaleniu. Inną sprawą jest, że Michał lepiej zapamiętuje to co zobaczy, niż informacje zasłyszane z opowieści. Do tego dochodzi mój wywrotowy stosunek do nauki… Zamiast malować enty szlaczek w tym tygodniu, wolę dzieciom… Przeczytaj Dworzec Świebodzki. Zoo Exotica.