Mały Książe
Wstałam wczoraj szósta trzydzieści. Założyłam klapki, coś na grzbiet i poszłam wypuścić zwierzaki z łazienki. Gdybyśmy nie przymykali drzwi, cała gromada czekała by na nasze zaśnięcie, a następnie oblazła nas w łóżku z każdej strony. Ciężko potem przewrócić się na bok. Tu pies, tam pies i jeszcze kot z wibracją. I każdy kocha pełną objętością… Przeczytaj Mały Książe